"Władca Pierścieni" to dzieło wprost katolickie. Czy potrafimy jednak dostrzec jego główne przesłanie?
Nie jest tajemnicą, że autor "Władcy Pierścieni" - J.R.R. Tolkien był wierzącym katolikiem oraz że jego dzieła są silnie inspirowane chrześcijaństwem, co sam wielokrotnie podkreślał. Powieści traktujące o Śródziemiu są powszechnie cenione w środowiskach katolickich. Jednak czy znamy i rozumiemy główny ich przekaz?
"Hobbit"
oraz trylogia "Władcy Pierścieni" to bez wątpienia wybitne dzieła
literatury beletrystycznej. Tolkien stworzył fikcyjny świat z własną
historią, kosmologią oraz językami, co w połączeniu ze sobą dało spójny
obraz fantastycznego uniwersum. Opowiadają one historię odnalezienia
oraz zniszczenia Pierścienia Władzy przez hobbitów. Jest to opowieść o
walce dobra ze złem, o zmaganiach bohaterów ze swoimi słabościami, gdzie
ostatecznie dobro triumfuje. Pamiętajmy jednak, iż w chwili ostatecznej
próby Frodo nie potrafił zdobyć się na zniszczenie Pierścienia i nie
udałoby się tego dokonać, gdyby nie pozornie małe decyzje bohaterów,
które są kluczowe dla zrozumienia głównego przekazu Tolkiena.
Pierwszym
istotnym etapem opowieści o zniszczniu Pierścienia jest wyprawa Bilba,
który wraz z trzynastoma Krasnoludami oraz czarodziejem Gandalfem
wyrusza do Samotnej Góry, aby pomóc swoim towarzyszom odbić ich
królestwo spod panowania smoka. Obserwujemy przemianę głównego bohatera,
który dzięki temu, że wbrew swoim nawykom, jako że hobbici ponad
wszystko cenią spokój oraz dom, postanowił pomóc z początku obcym
krasnoludom w tym trudnym zadaniu. Bilbo nawiązuje głębokie przyjaźnie z
członkami swojej kompanii i nie tylko. Dostrzega piękno świata oraz
potrzebę pomocy tym, którzy swój dom utracili. Krasnoludy z kolei dają
nam przykład tego, jak należy walczyć o dziedzictwo swojego narodu.
Wydarzenia opisane w "Hobbicie" są też tłem do pierwszego starcia
wolnych ludów Środziemia z siłami złego Saurona. Historia wyprawy Bilba
oraz kransoludów, przemiana i poświęcenie bohaterów oraz ostateczne
starcie ze złem nie stanowią jednak głównego przekazu powieści.
Najistotniejszym
w tej kwestii wydarzeniem jest z pozoru krótki i poboczny epizod, kiedy
to Bilbo, po tym jak zgubił się w jaskini, spotyka mieszkającą tam,
zepsutą do szpiku kości, podstępną i pokraczną istotę - Golluma. Chwilę
przed tym spotkaniem bohater odnajduje Pierscień, który, jak się za
chwilę okazuje, od wielu lat był jego własnością. Hobbit umawia się z
Gollumem, że jeżeli wygra z nim rozgrywkę w zagadki, ten pokaże mu drogę
do wyjścia. Bilbo zwycięża, jednak Gollum postanawia złamać dane słowo i
zabić głównego bohatera. Hobbit wkłada na palec znaleziony chwilę
wcześniej Pierścień i staje się niewidzialny. Gollum, myśląc, że Bilbo
uciekł w stronę wyjścia, kieruje się tam, a hobbit podąża za nim. Wtedy
dochodzi do najważniejszej w kontekście głównego przekazu decyzji. Będąc
już blisko wyjścia, Bilbo ma okazję, żeby pozbawić życia Golluma, który
chwilę wcześniej oszukał i chciał podstępnie zabić hobbita. Bohater
postanawia jednak zlitować się nad stworem i okazuje mu miłosierdzie.
Miłosierdzie, które finalnie okaże się kluczem do przezwyciężenia zła.
Trylogia
"Władcy Pierścieni" to opowieść o dziedzicu Bilba - młodszym hobbicie o
imieniu Frodo. Frodo, podobnie jak niegdyś jego wuj, wyrusza w podróż,
której ostatecznym celem jest zniszczenie Pierścienia, czego można
dokonać jedynie w miejscu, w którym powstał - w ogniu Góry Przeznaczenia
w krainie Mordor, gdzie zgromadziły się siły złego Saurona. Ponownie
obserwujemy zmagania i przemianę głównego bohatera, który w trakcie
swojej wyprawy nawiązuje liczne przyjaźnie. Jesteśmy świadkami walki
dobra ze złem, aktów wielkiego poświęcenia, sojuszy ponad podziałami dla
większego celu. Autor przestrzega nas przed niszczeniem przyrody,
ukazuje skłonność ludzi do upadku oraz to, jak szkodliwe może być
pożądanie władzy.
Ponownie nie stanowi to jednak głównego przekazu powieści.
W
drugiej części trylogii jesteśmy bowiem świadkami podobnej sceny do tej
z "Hobbita", kiedy to Gollum postanawia po cichu zamordować głównego
bohatera. Frodo broni się przed nim i ma okazję go zabić, jednak
podobnie, jak niegdyś Bilbo, postanawia okazać stworowi miłosierdzie.
Wpływ na decyzję głównego bohatera miało z pewnością pouczenie udzielone
mu przez Gandalfa w pierwszym tomie trylogii, zawarte w poniższym
dialogu:
"Frodo: Co robić? Jaka szkoda, że
Bilbo nie zadźgał tej poczwary, skoro miał po temu okazję!
Gandalf:
Szkoda? Przecież to litość wstrzymała wówczas jego rękę. Litość i
miłosierdzie przypomniały mu, że bez doraźnej konieczności nie wolno
dobywać miecza. Bilbo został za to hojnie wynagrodzony. Bądź pewien,
Frodo,
że jeśli Bilbo doznał tak niewielkiej stosunkowo szkody od złych sił i
zdołał się w końcu uwolnić, zawdzięcza to właśnie temu, że tak, a nie
inaczej poczynał sobie w pierwszej godzinie jako nowy właściciel
I
w tym właśnie tkwi główny przekaz Tolkiena. Pamiętajmy, iż po ciężkich
próbach i niewątpliwych zasługach Froda oraz jego towarzyszy, główny
bohater w chwili, gdy posiada możność zniszczenia Pierścienia, ulega
jego mocy i nie jest w stanie się na to zdobyć. Hobbit wkłada go na
palec, czym niemalże doprowadza do klęski, a cały trud, wszelkie
dokonania wydają się pójść na marne i wtedy właśnie pojawia się Gollum.
Odgryza on Fordowi palec wraz z Pierścieniem, po czym wpada do ognia i w
ten sposób zło zostaje pokonane. Nie dokonały tego zasługi żadnego
człowieka, a akty miłosierdzia okazane najmniejszym, z pozoru nie
zasługującym na nie istotom.
Przekaz
Tolkiena jest tak naprawdę kwintesencją chrześcijaństwa. W wierze
Chrystusowej żadne zasługi ludzi, nawet najbardziej szlachetne, nie mogą
doprowadzić człowieka do zbawienia. Odkupienie jest bowiem aktem
wielkiego Miłosierdzie Boga wobec swojego stworzenia. Miłosierdzia,
które jest w stanie przezwyciężyć wszelkie występki pod jednym
warunkiem. Człowiek musi to miłosierdzie uznać i kierować się w swoim
życiu miłością, a więc postępować tak, jak Bilbo oraz Frodo w stosunku
do Golluma.
Przekaz
Tolkiena w doskonały sposób podsumowuje poniższa kwestia Gandalfa z
pierwszej części filmowej trylogii na podstawie "Hobbita" reżyserii
Petera Jacksona, który potrafił uchwycić w swoich filmach prawdziwego
ducha Tolkienowskich opowieści:
"Saruman
believes it is only great power that can hold evil in check, but that
is not what I have found. I found it is the small everyday deeds of
ordinary folk that keep the darkness at bay. Small acts of kindness and
love."
Upadły Saruman jest dokładnym przeciwieństwem tego, o czym pisał święty Paweł w poniższym fragmencie:
"Miłość wszystkie cnoty i dary przewyższa, krom któréj nic nie ważą, z którą wszystkie cnoty tu i w niebie bywają wypełnione.
Gdybych mówił językami ludzkiemi, i anielskiemi, a miłościbych nie miał, stałem się jako miedź brząkająca, albo cymbał brzmiący.
I
chociabych miał proroctwo i wiedziałbych wszystkie tajemnice i wszelką
naukę i miałbym wszystkę wiarę, tak, iżbych góry przenosił, a
miłościbych nie miał: nicem nie jest.
I
choćbych wszystkie majętności moje rozdał na żywność ubogich i choćbym
wydał ciało moje tak, iżbych gorzał, a miłościbych nie miał: nic mi nie
pomoże."
-L.
Komentarze
Prześlij komentarz